Jak się dowiedzieliśmy, w pierwszej turze konkursu Pilacki zdobył 6 głosów – o jeden mniej niż jeden z rywali - Jacek Kowalik. Tym samym, zgodnie z regulaminem Rady Nadzorczej to Kowalik powinien zostać nowym prezesem. Tak się jednak nie stało, bo ogłoszono drugą turę konkursu, w której większość głosów uzyskał Damian Pilacki. Protokół z wyborów nie został jeszcze podpisany przez przewodniczącą komisji skrutacyjnej Annę Prądzyńską. „Uważam, że w trakcie procedury konkursowej złamano regulamin”, mówi Prądzyńska. W protokole komisji skrutacyjnej z wyboru prezesa nie ma zapisu, że przewodnicząca komisji poinformowała Radę Nadzorczą iż prezesem został Jacek Kowalik. Natomiast Henryk Mollin po ogłoszeniu wyników komisji skrutacyjnej przypomniał członkom Rady Nadzorczej uchwałę, którą Rada podjęła o bezwzględnej większości. Zdaniem Anny Prądzyńskiej ta uchwała jest wadliwa, bo nie ma takiego zapisu w regulaminie. Inaczej ten problem ocenia przewodniczący Rady Nadzorczej Henryk Mollin, który twierdzi, że wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Decyzja Rady Nadzorczej w sprawie wyboru nowego prezesa nie jest ostateczna. Można się od niej odwołać do Sądu Okręgowego w Słupsku.
Mimo zawirowań wokół konkursu na prezesa, w poniedziałek (15. 06) Rada Nadzorcza wybrała jego zastępcę. Została nim Agata Zachwieja, 32-letnia ekonomistka pracująca do tej pory w banku, która również brała udział w konkursie na prezesa spółdzielni. Jednak według Anny Prądzyńskiej Zachwieja nie może być wiceprezesem SM, bo nie ma 5-letniego stażu na samodzielnym stanowisku, co było jednym z warunków stawianych kandydatom na prezesa.