z Bytowa, który odebrał sobie życie po powrocie ze szkolnej wycieczki. Na zlecenie Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku ponownie zajmie się nią Prokuratura Okręgowa w Słupsku.
Przypomnijmy, Jarosław H. - uczeń bytowskiej szkoły ponadgimnazjalnej - popełnił samobójstwo krótko po powrocie z wycieczki szkolnej do Paryża. O wyjaśnienie sprawy walczą rodzice chłopaka.
Prokurator apelacyjny uznał, że słupska prokuratura bezpodstawnie umorzyła śledztwo w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej przez kolegów chłopaka.
Podczas wycieczki grupa chłopców miała nagrać upokarzające sceny z udziałem ich kolegi. Po wycieczce wszyscy odbyli rozmowę wychowawczą z nauczycielami. Po niej Jarek wyszedł ze szkoły i w podbytowskich lasach odebrał sobie życie.
Sprawę na wniosek rodziców prowadziła Prokuratura Okręgowa w Słupsku, która po kilku miesiącach dochodzenia sprawę umorzyła, nie doszukując się udziału osób trzecich w śmierci Jarka. Rodzice jednak nie odpuścili i złożyli zażalenie do sądu. Rozpatrywał je sąd w Człuchowie, który jednak je odrzucił. Sprawą zainteresowała się natomiast Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, która umorzenie uznała za bezpodstawne w części naruszenia nietykalności cielesnej Jarka przez jego kolegów, którzy podczas wycieczki zrobili sobie z niego obiekt żartów i nagrywali to telefonem komórkowym.
Prokuratura Apelacyjna zwraca także uwagę na list, który pozostawił chłopak, a w którym napisał m. in. , że jego życie się skończyło, bo usłyszał od nauczycieli, że zostanie wyrzucony ze szkoły. W kwestii zarzutów rodziców wobec szkoły jej dyrektor Stanisław Korzyczkowski podpiera się orzeczeniem sądu w Człuchowie, który jednoznacznie stwierdził, że nie doszukuje się zaniedbań po stronie nauczycieli i dyrekcji i umorzył postępowanie w tej kwestii.