oskarżony o przekroczenie uprawnień.
Subsydiarny, czyli własny akt oskarżenia w tej sprawie wniosła do sądu właścicielka jednego z człuchowskich sklepów.
O co konkretnie oskarża nadkomisarza K. ? „O współudział w dokonaniu przestępstwa w obecności policji. Funkcjonariusze umożliwili mojej siostrze włamanie się do sklepu bez obecności mojej mamy. Prawnik po zakończonej interwencji tłumaczył policjantowi, że nie mają prawa wejść. Ten policjant zresztą w notatniku służbowym zanotował odpowiedni numer dokumentu. Nie docierało do policjanta tłumaczenie mojego prawnika, że nie może dopuścić do takiej sytuacji i że w dokumencie wyraźnie było napisane, że moja siostra do zakończenia sprawy nie ma prawa korzystać z tego lokalu” – wyjaśnia syn właścicielki sklepu.
Tymczasem zastępca komendanta Dariusz K. twierdzi, że działał zgodnie z prawem. Powołuje się na decyzje organów badających tę sprawę. „Nie pamiętam dokładnie daty, ale było to 3 lub 2 lata temu. Policjanci telefonicznie zwrócili się do mnie o podjęcie decyzji, jak mają przeprowadzić interwencję, która miała miejsce na ul. Królewskiej. Na podstawie informacji przekazanych przez telefon poinformowałem ich o swojej decyzji i tę interwencję przeprowadzili tak, jak im przekazałem. Z przebiegu sprawy nie była zadowolona jedna ze stron, która później składała skargi na przeprowadzenie interwencji. Wszystkie skargi w instancjach Komendy Wojewódzkiej i Komendy Głównej Policji zostały rozpatrzone pozytywnie po stronie policji. Stwierdzono, że interwencja była przeprowadzona poprawnie. ” Następnie właścicielka sklepu złożyła zawiadomienie do prokuratury w Człuchowie, która odmówiła wszczęcia postępowania w tej sprawie. Na odmowę sporządzono zażalenie, które rozpatrywała z kolei prokuratura w Bytowie i ta również postępowanie umorzyła.
W tej sytuacji właścicielka sklepu wniosła własny, tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Takie prawo przysługuje w sytuacji, gdy prokurator ponownie nie znajduje podstaw do wszczęcia postępowania.
Ale kiedy i który sąd rozpatrzy akt oskarżenia wniesiony przez Wiesławę Milczak, nie wiadomo. Człuchowscy sędziowie składają bowiem wnioski o wyłączenie z prowadzenia tej sprawy.
„Część sędziów zna oskarżonego, jest to funkcjonariusz publiczny, jednocześnie kurator społeczny, dlatego sędziowie, którzy znają osobiście oskarżonego, składają wnioski o wyłączenie ich od rozpoznania tej sprawy. Jeżeli wszyscy sędziowie złożyliby takie wnioski, wówczas tę sprawę przekazujemy do Sądu Okręgowego w Słupsku w celu wyznaczenia innego sądu rejonowego do rozpoznania tej sprawy” – wyjaśniła prezes Sądu Rejonowego w Człuchowie Alicja Aubrecht-Prądzyńska.
Policjanci twierdzą, że weszli do sklepu Wiesławy Milczak na wniosek skonfliktowanej z matką córki. Ich zdaniem oskarżenie zastępcy komendanta to uboczny skutek konfliktu rodzinneg