Na siódmym miejscu na listach PO znalazł się Roman Zaborowski. Janusz Wiczkowski z kolei na własne życzenie ma być na ostatnim miejscu na listach PiS.
„Jeżeli Platforma zdobędzie siedem mandatów, jestem pewien, że będę wśród tej siódemki” – ocenił swoje szanse Zaborowski. Janusz Wiczkowski przyznał, że „w takim układzie okręgów wyborczych na pewno Bytów ma małe szanse, żeby wprowadzić swoją osobę do parlamentu”. Ale jak dodał, gdyby nie widział tych szans, to by nie startował. Krzysztof Sławski uważa, że w tych wyborach ma wielką szansę dostać się do parlamentu z list PSL. „Nie ukrywam, że po raz pierwszy Bytów, Ziemia Bytowska i w ogóle region słupski ma szansę zaistnienia w parlamencie, bo nie tylko te duże partie, ale też PSL może mieć swojego przedstawiciela” – powiedział. Jak dodał, jest najwyżej z Ziemi Słupskiej na liście wyborczej, na 2. miejscu. „Uważam, że szanse są bardzo duże, tym bardziej, że PSL w sondażach jest coraz wyżej jest notowany ” – przyznał Sławski.
Z listy PSL mają jeszcze startować Tomasz Borowski i Mirosław Batruch, obaj z Miastka. Z listy Lewicy i Demokratów Jan Ponulak z Miastka i Mirosław Forlema z Bytowa, a także Gerard Czaja do Senatu. Na liście Samoobrony ma się natomiast znaleźć Leszek Pawłowski, którego z partii wcześniej wyrzuciła Danuta Hojarska, a teraz na listach chce go umieścić Lech Woszczerowicz. Kandydatem Ligi Prawicy Rzeczypospolitej ma być natomiast Grzegorz Prądzyński.