, chirurg pogotowia ratunkowego Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie, pełnił dyżur mając prawie 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Zauważył to jeden z pacjentów, który zgłosił się do pogotowia z urazem.
„Lekarz bardzo wulgarnie odmówił przeprowadzenia badań” - powiedział nam Krzysztof Lipski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Kościerzynie. Wówczas mężczyzna poczuł woń alkoholu i natychmiast zgłosił tę sytuację w komendzie. Lekarz był trzykrotnie badany alkomatem, za każdym razem wyniki były takie same, czyli niemal 2 promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Lekarz tłumaczył, że wypił jedynie półtora piwa. Zdaniem funkcjonariuszy jest to jednak niemożliwe.
Zygmunt S. zaczął pracę około godz. 7. 00. Twierdzi, że wypił półtora piwa około 14. 00. „Natomiast, jak mówi Krzysztof Lipski, pacjent zgłosił się do nas o godz. 14. 30. Gdyby to była prawda, badanie alkomatem nie wykazałoby dwóch promili alkoholu w wydychanym powietrzu. Taki wynik wskazuje, że lekarz musiał wypić około 8 piw. Sprawę przekazaliśmy kościerskiej prokuraturze. ”
Dyrektor Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie w trybie natychmiastowym rozwiązał umowę z Zygmuntem S. To pierwszy taki przypadek w kościerskim szpitalu.
"Lekarz został natychmiast odsunięty od pracy" - mówi Barbara Sznyr, zastępca dyrektora Szpitala Specjalistycznego w Kościerzynie. - "Nie była to osoba na stałe współpracująca z naszą placówką. Lekarz pełnił dyżury tylko w okresie letnim. Jest to czas, kiedy musimy uzupełniać kadrę ze względu na zwiększoną liczbę pacjentów. "
Zygmunt S. podczas niedzielnego (19. 08) dyżuru przyjął 9 pacjentów. Na razie nie stwierdzono żadnych uchybień związanych z jego pracą.
Chirurgowi grozi do trzech lat pozbawienia wolnoś