W regionie słupskim z przedłożeniem oświadczeń spóźnili się jeszcze burmistrz Łeby Halina Klińska i wójt podsłupskiej Kobylnicy Leszek Kuliński.
Burmistrz Roman Ramion oświadczenie o stanie swojego majątku złożył w terminie, a oświadczenie o prowadzeniu działalności gospodarczej małżonki – dwa tygodnie po terminie. Burmistrz powiedział nam, że, ponieważ jego żona nie prowadzi żadnej działalności gospodarczej, najpierw uznał, że żadnego oświadczenia składać nie musi. Kiedy się jednak zreflektował, było już po czasie. „Przepisy są tu niespójne, bo na złożenie pierwszego oświadczenia miałem 30 dni od daty ślubowania, a drugi dokument – w sprawie działalności gospodarczej żony – trzeba było złożyć już 30 dni od daty wyborów. Przeoczyłem to ja i przeoczyły to służby prawne urzędu miejskiego” – oznajmił Ramion.
Burmistrz nie wyobraża sobie, że w gminie odbędą się kolejne wybory. Twierdzi, że byłoby to zwycięstwo skrajnego formalizmu nad zdrowym rozsądkiem. Ustawodawca bowiem sam wprowadził zamieszanie, ustalając różne terminy na złożenie głównego oświadczenia majątkowego i na załącznik dotyczący prowadzenia działalności gospodarczej przez małżonk