Powodem miały być orgazmy, które przeżywał, pracując przy tzw. stole wibracyjnym.
Mężczyzna pochodzi ze Śląska. Karę pozbawienia wolności odbywał w Czarnem w latach siedemdziesiątych. Jednocześnie pracował w firmie produkującej betonowe prefabrykaty. Jak pisze w liście skierowanym do dyrektora więzienia, właśnie to spowodowało utratę zdrowia oraz. płodności.
„W więziennictwie pracuję tyle lat, ale z taką skargą jeszcze się nie spotkałem” – powiedział dyrektor Zakładu Karnego w Czarnem Franciszek Tarasewicz. „Były więzień chce, aby dobrowolnie zapłacić mu odszkodowanie za utratę zdrowia oraz płodności. Chodziło o to, że pracował m. in. przy wytwarzaniu betonowych form na drogi. Formy te, podobnie jak pustaki są wytwarzane na stołach wibracyjnych. Były skazany pisze, że po to, by formy szybciej schodziły, stół wibracyjny dociskał podbrzuszem. To powodowało u niego, że mniej więcej co pięć minut dostawał orgazmu i stracił płodność, ponieważ pracując tutaj tyle lat „wystrzelał się”, teraz już „strzelać” nie może, a chciałby bardzo” - relacjonuje treść skargi byłego skazanego dyrektor ZK w Czarnem.
Były skazany będzie jednak musiał szukać innych sposobów na udowodnienie swoich racji. Firma, w której pracował, kiedy odbywał karę, nie podlegała bowiem Zakładowi Karnemu w Czarnem. Poza tym przedsiębiorstwo już nie istnieje