zł. Oszustka oświadczyła domownikom, że jest pracownikiem muzeum i skupuje antyki. Weszła do mieszkania pod pretekstem obejrzenia krzyży wiszących na ścianie. Następnie poprosiła o ręcznik, jajko i kurczaka, po czym zaczęła odczyniać czary. Twierdziła, że jajko i kurczak są nieczyste. Z kurczakiem musiała obejść się wyjątkowo niedelikatnie, bo zdechł. Starsi ludzie uwierzyli, że to czary. Cyganka poprosiła o pokazanie pieniędzy, bo uznała, że one też wymagają tzw. odczynienia czarów. Małżeństwo wyciągnęło więc z szafy kopertę z pieniędzmi. Oszustka zawinęła je w gazetę i przykryła marynarką. Poleciła, aby przez trzy godziny nie wyjmować pieniędzy z marynarki, bo inaczej czary nie zadziałają. Pożegnała się i wyszła, oczywiście z pieniędzmi. Starsi ludzie po 20 minutach zajrzeli pod marynarkę i stwierdzili, że została tylko gazeta.
Oszustka porusza się Oplem Kadettem, ma ciemne włosy, śniadą cerę i nosi dużo złotej biżuterii