
Artykuł sponsorowany
W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.
Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:
Zamknij oknoSzóstka polskich pływaków nie wystąpi na igrzyskach olimpijskich z powodu błędu, jaki Polski Związek Pływacki popełnił przy zgłaszaniu zawodników. Sportowcy przylecieli do Tokio, ale musieli je opuścić. Chodzi o Mateusza Chowańca, Jana Kozakiewicza, Jakuba Kraskę, Paulinę Pedę, Aleksandrę Polańską i Alicję Tchórz. W odpowiedzi na skandaliczną sytuację pływacy opublikowali list otwarty, w którym domagają się dymisji prezesa i całego zarządu związku.
- Jest mi smutno, jest mi przykro, jestem zła, czuję bezsilność. Uczucia te są nie do opisania. To nie jest tak, że my na start na igrzyskach pracujemy kilka tygodni czy miesięcy. To są naprawdę lata wyrzeczeń, ciężkiej pracy, przedkładania treningów ponad życie rodzinne - powiedziała Alicja Tchórz.
- Jako pierwsza podałam informację, że jest jakiś błąd. Ta informacja też była przed nami ukrywana, bo dotarła o godzinie 9 dnia poprzedniego i ja dopiero od kolegi kolegi, który interesuje się pływaniem, dostałam wiadomość, że nie ma mnie na listach. Przejrzałam je dokładnie, brakowało naszej szóstki. I dopiero wtedy ta informacja wyszła na jaw w Takasaki - wyjaśniła pływaczka.
- Pan prezes wydał dziś rano oświadczenie. Przeczytaliśmy je. Przeprosił, uderzył się w pierś... Fajnie, ale chyba troszeczkę za późno. Moim zdaniem to czas na zmiany - stwierdził Jan Hołub.
Słuchaj w: