"Takie działanie stowarzyszenia spowodowało, że firma odstąpiła od planowanej inwestycji". Wójt Gminy Rzeczenica Marcin Szulc zarzuca Stowarzyszeniu Moja Mała Ojczyzna, że to przez nie firma West-Pol nie wybudowała magazynu, za który gmina otrzymywałoby co roku 27 tys. zł podatku.

W trakcie sesji włodarz mówił o odwołaniu, jakie organizacja złożyła na decyzję środowiskową. Samo jej wydawanie trwało prawie osiem miesięcy, a procedura odwoławcza - od marca 2023 do maja tego roku. Sprawa trafiła do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Słupsku i Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Gdańsku. Ostatecznie decyzja Urzędu Gminy Rzeczenica została utrzymana.

"Bardzo rzadko zdarza się, żeby ktoś odwoływał się od decyzji środowiskowych na inwestycje, które nie wzbudzają żadnych kontrowersji" - mówił do radnych wójt Rzeczenicy Marcin Szulc:

Prezes Stowarzyszenia Moja Mała Ojczyzna Lech Ciurzyński - swego czasu rywal Marcina Szulca w wyborach na wójta - daje do zrozumienia, że nie ma przypadku w tym, że wójt skomentował akurat procedurę, w którą zaangażowany był jego polityczny konkurent.

Prezes Stowarzyszenia Moja Mała Ojczyzna Lech Ciurzyński reaguje na wystąpienie wójta Rzeczenicy Marcina Szulca

"Nie skomentuję tego, co powiedział wójt, bo to nie nadaje się do komentowania" - to reakcja prezesa Stowarzyszenia Moja Mała Ojczyzna Lecha Ciurzyńskiego na wystąpienie wójta Rzeczenicy Marcina Szulca. Ten podczas ostatniej sesji Rady Gminy zarzucił stowarzyszeniu, że przez jego odwołanie od decyzji środowiskowej firma West-Pol wycofała się z budowy magazynu, za który gmina otrzymywałoby co roku 27 tys. zł podatku.

"Chodzi za mną pytanie, czy pan wójt z równie pilną gorliwością zajmuje się też innymi odwołaniami, które pojawiły się w stosunku do innych decyzji środowiskowych" - mówi Weekend FM Lech Ciurzyński. I podaje przykład kilku odwołań od decyzji w sprawie farm fotowoltaicznych.

Tymczasem jak ustaliło Weekend FM, planowany przez West-Pol magazyn może w końcu zostać wybudowany. Jak podkreśla nam Paweł Michalewski z władz spółki, firma nie porzuciła tego projektu całkowicie, a jedynie go zawiesiła. Potwierdza jednak, że inwestycja nie została sfinalizowana w planowanym terminie, właśnie m.in. przez przedłużoną procedurę środowiskową.