Podczas posiedzenia sesji rady miejskiej nie było w temacie podwyżek długiej dyskusji. Głos w sprawie zabrał jedynie Daniel Szpręga. Radny jest zdania, że samorząd nie powinien podnosić podatków w momencie, „kiedy ceny na rynku szaleją”.

„Gaz, prąd, węgiel, wszystkie źródła ciepła mają niemożliwie wysokie ceny. Dodam do tego spożywkę, która w sklepach jest coraz droższa. Jeżeli my podniesiemy naszym przedsiębiorcom również podatki to skutek będziemy mieli za chwile na naszych stołach. Po prostu będzie drożej - argumentował swoją niechęć do podwyżek radny Daniel Szpręga.

Burmistrz, przekonywał natomiast radnego, że wyższe podatki to konieczność. Zauważał, że wysoka inflacja odbija się nie tylko na portfelach obywateli, ale także samorządów.

„Słusznie pan radny zauważył, że drożeje gaz, węgiel i wiele innych rzeczy, za które płaci również gmina utrzymując całą swoją substancję. Na utrzymanie gminnych obiektów też musimy mieć środki” – odpowiedział radnemu burmistrz Przemysław Biesek-Talewski.

relacja