- Pan przedstawia to sprawozdanie w formie takiej, że "znalazły się pewne zastrzeżenia do działu kadr", że "pojawiły się pewne uwagi dotyczące błędnego wyliczenia urlopów czy nadgodzin". Nie ma kompletnie mowy o tym, że pracownicy otrzymywali wynagrodzenia niezgodne z obowiązującymi przepisami prawa.

Mirosława Dalecka

- Prawidłowo naliczane wynagrodzenie to jest elementarz. Wielokrotnie był podejmowany ten temat, byliśmy zapewniani przez pana starostę, przez ówczesnego dyrektora Bonnę, że wszystko jest dobrze. No niestety inspekcja pracy wykazała coś zupełnie przeciwnego, nikt nie wniósł zastrzeżeń do tego, więc zakładam, że strona kontrolowana pogodziła się z tym, że robiła to źle. Panie starosto, tak nie powinno być i wszyscy mamy tego świadomość. Gdzie "przepraszam" dla pracowników szpitala, gdzie "przepraszam" dla radnych, którzy byli wprowadzani w błąd?

Wojciech Rolbiecki

- Szpital jest Samodzielnym Publicznym Zakładem Opieki Zdrowotnej, jest dyrektor szpitala i on odpowiada, ponosi pełną odpowiedzialność. Podmiot tworzący to jest rada powiatu, nie starosta. Wystarczy dobrze czytać ustawy, to wtedy państwo będziecie wiedzieli, jakie kompetencje w tym zakresie ma starosta. Państwo jesteście organem, który współtworzył ten podmiot i sprawuje kontrolę nad tym podmiotem. I mówicie, że ja mam przeprosić za coś, czego ja nie zrobiłem? No nie, tego pan się nie doczeka, bo tak, jakbym panu mówił, że pan ma przeprosić za Kaczyńskiego, Morawieckiego, bądź kogoś innego.

Marek Szczepański