Blisko stu rolników z regionu protestowało dziś w Rychnowach w gminie Człuchów. Blokowali rotacyjnie drogę krajową nr 22 i drogę powiatową do Ględowa, przechodząc przez przejścia dla pieszych. W ten sposób chcieli zamanifestować swój sprzeciw wobec polityki rolnej rządu.

Mówili reporterowi Weekend FM protestujący rolnicy. A co o blokadzie sądzą kierowcy, którzy stali w korkach?

Blokada "berlinki" trwała przez dwie godziny. Potem rolnicy kolumną ciągników przejechali do Chojnic, żeby złożyć petycję w biurze posła Prawa i Sprawiedliwości Aleksandra Mrówczyńskiego. Z podobnym pismem odwiedzili też biuro posłów Koalicji Obywatelskiej w Człuchowie.

W Rychnowach był reporter Weekend FM Wojciech Piepiorka, który rozmawiał z protestującymi rolnikami:

relacja z protestu

Co mówili organizatorzy protestu?

"Protestujemy dlatego, że pojawiła się tzw. "Piątka Kaczyńskiego", która przechyliła szalę niezadowolenia rolników, ale jest też wiele innych powodów, bo mówimy tutaj o wspólnej polityce rolnej, która dotyka każde gospodarstwo statystyczne bardzo głęboko. Mówimy tutaj o problemach z przeciwdziałaniem ASF, to jest problem dotyczący bezpośrednio producentów trzody chlewnej, mówimy o retencji i tych przyczyn na pewno moglibyśmy wymieniać jeszcze więcej".

"Rolnicy [przyjechali na protest] z dwóch powiatów, człuchowski i chojnicki. Na chwilę obecną około 100 osób. Podejrzewam, że w trakcie trwania naszego protestu tych ludzi tutaj jeszcze przybędzie. Musimy doprowadzić do tego, żeby "Piątka" była skasowana".

Dlaczego rolnicy blokują właśnie drogi?

"Ulica to jest najważniejsze miejsce, żeby pokazać Polakom, że coś jest nie tak."

Swój protest zapowiedzieli również rolnicy powiatu kościerskiego, którzy blokują drogę wojewódzką 221 Nowa Karczma - Lubań.