Jaki był mechanizm błędu? Czy jesteśmy w stanie przeciwdziałać podobnym sytuacjom w przyszłości? To pytania radnych, jakie padły podczas wczorajszej (30.05.) sesji Rady Powiatu Człuchowskiego po tym, jak Weekend FM ujawniło, ze powiat człuchowski musiał oddać blisko 3 mln zł subwencji oświatowej, nienależnie pobranej na uczniów z niepełnosprawnościami.

W czasie audytu przeprowadzonego przez Izbę Administracji Skarbowej w Gdańsku okazało się bowiem, że powiat sięgnął po podwyższoną subwencję na uczniów, których deficyty nie zostały udokumentowane odpowiednimi orzeczeniami.

O temat pytali władze powiatu radni Aleksandra Matuszewska-Gołębiowska, Adam Bondarenko i Waldemar Klimek.

"Najlepszym rozwiązaniem dla finansów powiatu było oddanie subwencji. Gdybyśmy kwestionowali ustalenia audytu i zwrócili się do sądu, od tego momentu liczone byłyby nam odsetki podatkowe" - przekonywała radnych zastępca skarbnika powiatu Ewa Matraszek.

Ewa Matraszek i Aleksander Gappa krytykowali też system naliczania subwencji oświatowej raz w roku - w oparciu o dane z 30 września. Ich zdaniem, nie sprawdza się to w szkołach specjalnych, gdzie rotacja jest znacznie większa, niż w innych placówkach. Starosta zapowiedział też zwiększenie nadzoru nad dyrektorami szkół. Jednocześnie ich usprawiedliwiał i przesuwał odpowiedzialność na rodziców.

Mówił starosta Aleksander Gappa.

Więcej na ten temat:

• wtorek, 30 maja 2023 7:54

Człuchów

Powiat człuchowski musiał zwrócić blisko 3 mln zł nienależnie pobranej subwencji oświatowej