Jedynie w niewielkim stopniu Sąd Apelacyjny w Gdańsku zmienił dziś (2.11.) wyrok Patryka Z. z Chojnic - byłego młodzieżowego reprezentanta Polski w piłce nożnej, skazanego za usiłowanie zabójstwa. Do 600 zł zmniejszona została opłata, jaką musi pokryć 27-latek, a pozostałymi kosztami procesu obciążony został Skarb Państwa.

Nie zmieniła się za to najważniejsza część kary, orzeczonej w pierwszej instancji przez Sąd Okręgowy w Słupsku. Patryk Z. został dziś (2.11.) prawomocnie skazany na 10 lat więzienia za usiłowanie zabójstwa swojego kolegi i spowodowanie u niego ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ma odsiadywać karę w systemie terapeutycznym, bo jest uzależniony od substancji psychotropowych i środków odurzających. Musi też wypłacić bratu pokrzywdzonego 20 tys. zł zadośćuczynienia za doznaną krzywdę. Na poczet kary sąd zaliczył Patrykowi Z. 1,5-roczny areszt.

Został więc skazany za usiłowanie zabójstwa z zamiarem ewentualnym, choć chojnicka Prokuratura Rejonowa uważała, że działał z zamiarem bezpośrednim i powinien tracić za kratki na 15 lat.

Mówi Weekend FM koordynator ds. kontaktów Sądu Apelacyjnego w Gdańsku ze środkami masowego przekazu Anna Kanabaj-Michniewicz.

Proces jest efektem wydarzeń z 26 grudnia 2020 roku. W jednym z mieszkań w Chojnicach Patryk Z. wbił nóż w kark swojego 36-letniego kolegi. Mężczyzna zmarł trzy miesiące później. Po sekcji zwłok biegły uznał jednak, że zgon Jarosława R. nastąpił w wyniku choroby, a nie wskutek ciosu, jaki zadał mu 27-latek. I właśnie dlatego były piłkarz odpowiadał za usiłowanie, a nie morderstwo.