W związku z wejściem w życie 25 maja 2018 r. Rozporządzenia Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych (RODO) zmieniamy naszą Politykę Prywatności i Regulamin Portalu.

Prosimy o zapoznanie się ze zmianami. Więcej informacji na temat przetwarzania Twoich danych osobowych znajdziesz tutaj:

Zamknij okno
Zamknij okno  X

Radio Weekend

Słuchaj on-line:

Słuchaj Radia Weekend

Teraz Gramy (graliśmy wcześniej):

.

.

Na antenie:

.

.

Napisz do nas:

  • piątek, 10 stycznia 2020 8:28

Człuchów

Ruszył proces w sprawie śmiertelnego potrącenia dziadka z wnuczkiem w Sporyszu

Przed Sądem Rejonowym w Człuchowie stanął mieszkaniec Płońska.

Ruszył proces w sprawie śmiertelnego potrącenia dziadka z wnuczkiem w Sporyszu

fot. Wojciech Piepiorka

Ponad półtora roku po zdarzeniu ruszył proces w sprawie śmiertelnego potrącenia dwóch pieszych na drodze krajowej nr 25 w Sporyszu, w gminie Rzeczenica. Za spowodowanie wypadku z 24 czerwca 2018 roku przed Sądem Rejonowym w Człuchowie odpowiada Grzegorz D., 34-latek z Płońska.

W jaki sposób proces się rozpoczął?

Nie będzie zaskoczeniem jeśli powiem, że początek procesu był trudny dla obu stron. W wypadku Sporyszu życie stracili 71-letni mieszkaniec Bydgoszczy i jego 13-letni wnuczek. To ogromna tragedia dla ich bliskich. Traumę przezywa też oskarżony. Choć na nagraniach z monitoringu widać, że piesi wbiegli wprost pod samochód, to jednak biegły wyliczył, że kierujący pojazdem Grzegorz D. jechał za szybko i prokuratura oskarżyła o spowodowanie wypadku właśnie 34-latka z Płońska. On nie zgadza się z ustaleniami specjalisty i nie przyznaje się zarzucanego mu czynu. Jednocześnie ze łzami w oczach wyrażał skruchę i przepraszał.

- Chciałem przekazać rodzinie ofiar, jest mi bardzo smutno i żal. Ubolewam nad tym, wiem, że zabrałem im całą miłość i szczęście. Znam ich krzywdę, domyślam się ich krzywdy, bo sam mam rodzinę i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Chciałbym ich przeprosić.

Jego słów nie wysłuchali jednak najbliżsi ofiar wypadku. Choć pojawili się w człuchowskim sądzie, emocje nie pozwoliły im wziąć udziału w procesie. Woleli pozostać przed salą rozpraw.

relacja

 

Uważa, że jechał wolniej, niż wyliczył to biegły. Mieszkaniec Płońska nie przyznał się do spowodowania wypadku w Sporyszu, w gminie Rzeczenica, w którym zginęło dwóch pieszych

Nie kwestionuje tego, że potrącił pieszych, ale nie zgadza się z ustaleniami Prokuratury Rejonowej w Człuchowie. Mowa o Grzegorzu D. z Płońska, który przed człuchowskim sądem odpowiada za spowodowanie wypadku w Sporyszu koło Rzeczenicy, w którym 24 czerwca 2018 roku zginęli 71-letni mieszkaniec Bydgoszczy i jego 13-letni wnuczek. Proces 34-latka ruszył wczoraj (9.01).

Biegły wyliczył, że bezpośrednio przed wypadkiem volvo Grzegorza D. poruszało się z prędkością 108 km/h, a w pieszych uderzyło, jadąc 90 km/h. Jak utrzymuje mieszkaniec Płońska, kierował swoim volvo z prędkością zbliżoną do dozwolonych w miejscu wypadku 70 km/h. Przypominał, że w momencie zdarzenia padał deszcz, a w koleinach na jezdni stała woda. Mówił, że pieszych zobaczył dopiero przed maską swojego auta i nie mógł już nic zrobić. Kilkukrotnie płakał w sądzie.

- Zbliżałem się do miejscowości Sporysz, zauważyłem znak ograniczenia prędkości do 70 km/h, zwolniłem, zbliżałem się do zajazdu i wprost przed maskę wtargnęło mi dwóch pieszych. Nie spodziewałem się, że na drogę wbiegną piesi. Nie było terenu zabudowanego i znaku "uwaga, piesi".

Grzegorz D.

Wyjaśniał Grzegorz D. Podkreślał, że na zlecenie obrony została sporządzona prywatna opinia biegłych, która neguje niektóre ustalenia opracowania znajdującego się w aktach śledztwa.

- Jestem zagubiony, co było przyczyną całego wypadku. W kwestii oceny i odpowiedzialności chciałbym oddać Wysokiemu Sądowi ocenę.

Grzegorz D.

Dodał na sądowej sali oskarżony.

Oskarżony o spowodowanie wypadku w Sporyszu, w gminie Rzeczenica, chciał osobiście przeprosić bliskich ofiar. Ci nie byli jednak gotowi ani na rozmowę, ani na mediacje

Przyjechali do sądu, ale nie weszli na salę rozpraw. Mowa o rodzicach śmiertelnie potrąconego Szymona, a zarazem córce i zięciu śmiertelnie potrąconego Marka. Przez silne emocje nie czuli się na siłach uczestniczyć w pierwszej rozprawie procesu, który ruszył wczoraj (9.01) w Człuchowie. Jak mówiliśmy już w Weekend FM, to postępowanie dotyczy wypadku w Sporyszu, w gminie Rzeczenica, do którego doszło 24 czerwca 2018 roku. Zginęli w nim dziadek z wnuczkiem.

Na sali rozpraw pokrzywdzonych reprezentował jedynie radca prawny Miłosz Sucharski. To jego ustami przekazana została odmowa rozpoczęcia mediacji z oskarżonym Grzegorzem D. z Płońska. Na sądowym korytarzu namawiał do tego obrońca oskarżonego Wojciech Schmidt, a potem także sędzia Czesław Szymanówka. Bliscy ofiar nie byli jednak gotowi ani na mediacje, ani na rozmowę z oskarżonym. Nie słyszeli również jego wyjaśnień, ani wypowiedzi jego żony. Ta na sali rozpraw zabrała jednak głos poza protokołem, bo skorzystała z prawa do odmowy składania zeznań.

- Chciałabym tylko po prostu przeprosić całą rodzinę poszkodowanych za tę całą sytuację. Dla nas też jest to bardzo ciężkie, proszę nam uwierzyć i cała nasza rodzina bardzo to przeżywa, a najbardziej to przeżywa mój mąż emocjonalnie, który po prostu sobie z tym nie radzi. Gdybyśmy mieli możliwość cofnięcia czasu, na pewno byśmy to zrobili, ale życie jest nieprzewidywalne i to był po prostu nieszczęśliwy wypadek. Dlatego chciałabym z całego serca po prostu przeprosić i nie wiem, czy z czasem będzie możliwość, żeby nam wybaczyli. Bardzo bym tego chciała.

Pod koniec rozprawy obrońca Grzegorza D. złożył wniosek o zlecenie przeprowadzenia nowej opinii z zakresu rekonstrukcji przebiegu wypadku. Motywował to m.in. wadami zauważonymi w opinii biegłego, który badał już okoliczności zdarzenia w Sporyszu na potrzeby śledztwa. Z rozpatrzeniem tego wniosku sąd wstrzymał się jednak do czasu wysłuchania zeznań autora tamtego opracowania. Biegły wezwany został do człuchowskiego sądu na rozprawę w połowie lutego.

Więcej na ten temat:


Ruszył proces w sprawie śmiertelnego potrącenia dziadka z wnuczkiem w Sporyszu
Wszelkie materiały (w szczególności informacje lokalne, zdjęcia, grafiki, filmy) zamieszczone w niniejszym Portalu chronione są przepisami ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zabronione jest bez zgody Redakcji Radia Weekend FM/portalu weekendfm.pl wyrażonej na piśmie pod rygorem nieważności: kopiowanie, rozpowszechnianie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie w całości lub we fragmentach informacji, danych, materiałów lub innych treści poza przewidzianymi przez przepisy prawa wyjątkami, w szczególności dozwolonym użytkiem osobistym.

Podcasty Weekend FM

Kafelek audycji: Opowiem Ci historię
Kafelek audycji: Weekend w lesie
Kafelek audycji: Sportowy Weekend w Weekend FM
Kafelek audycji: Weekend w ogrodzie

Sport:

Ostatnio dodane artykuły:

Copyright © 2001-2024 Radio Weekend, PETRUS Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością, Korzystanie z portalu oznacza akceptację regulaminu - polityki prywatności - polityki plików cookies
Powiadomienie o plikach cookie Strona korzysta z plików cookies do celów statystycznych. Korzystając z naszych stron bez zmiany ustawień przeglądarki będą one zapisane w pamięci urządzenia, więcej informacji na temat zarządzania plikami cookies znajdziesz w Polityce prywatności. zamknij