Katarzyna Rutkowska: Nie ma jednego zdania, którym określić to wszystko. W sumie niby się znamy wszyscy, ale generalnie jest taka sytuacja, że ludzie przychodzą, no bo to jest Debrzno, a Debrzno jest zawsze takie zwarte i każdemu bardzo chętnie pomaga. Co ja czuję? Wielką radość. Angelika Sitek: U nas to jest taka sytuacja z dnia na dzień. Się stało, tak. Dowiedzieliśmy się o tym praktycznie dwa-trzy tygodnie temu, tak. Szesnastego stycznia syn miał operację. I długo się zastanawialiśmy czy w ogóle poprosić o pomoc, nagłośnić tę naszą sytuację. I naprawdę odzywa się do nas bardzo dużo osób. Ja nie byłam świadoma, że tyle osób w ogóle jest chętnych, żeby nam pomagać. I że w ogóle tak ludzie z Debrzna - i nie tylko z Debrzna, bo z okolic - potrafią tak się zjednoczyć i tak działać.

Katarzyna Rutkowska i Angelika Sitek