Kierowcy przejeżdżający drogą wojewódzką nr 188 przez Debrzno i sąsiednią Myśligoszcz mogą być zdezorientowani. To dlatego, że przy jezdni stanęły bowiem znaki informujące o fotoradarach. Tyle tylko, że w tych miejscowościach masztów z urządzeniami rejestrującymi prędkość nie ma i nie będzie. Straż Miejska w Debrznie nie istnieje bowiem od połowy 2016 roku, a żadna inna służba nie zamierza stawiać fotoradarów w Debrznie i Myśligoszczy. Okazuje się, że znaki zostaną usunięte.

"Dokumentacja projektowa powstawała w 2015 roku, gdy jeszcze kontrola za pomocą fotoradarów w tych miejscowościach prawdopodobnie się odbywała. W trakcie realizacji robót dokonaliśmy aktualizacji docelowej organizacji ruchu" - tłumaczy Weekend FM zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku Anna Mątewska:

Jak dodaje Anna Mątewska, wykonawcy robót już zostało zlecone usunięcie znaków.

Szereg usterek mają do usunięcia wykonawcy przebudowy drogi wojewódzkiej nr 188

Droga z Człuchowa do Debrzna jest już udostępniona do ruchu, ale robotników będzie można przy niej spotkać jeszcze do końca kwietnia. Do tego czasu wykonawca przebudowy drogi wojewódzkiej nr 188 musi się uporać z usterkami, jakie zostały spisane w protokole końcowym odbioru robót. A ich lista jest długa.

Do usunięcia są m.in. niedociągnięcia na fragmentach nawierzchni z kostki brukowej, asfaltowych zjazdach z drogi, umocnieniach przydrożnych rowów oraz ogrodzeniu zbiorników retencyjnych. W niektórych miejscach trzeba też poprawić oznakowanie poziome. Tam, gdzie na jezdni stoi woda, konieczne jest znalezienie i usunięcie przyczyny. Do poprawy pozostała też przydrożna zieleń.

Mówi Weekend FM zastępca dyrektora Zarządu Dróg Wojewódzkich w Gdańsku Anna Mątewska.

Wykonawcy przebudowy równolegle do naprawy usterek wykonują również roboty dodatkowe, zlecone im na podstawie aneksu do umowy. Chodzi o wykonanie dodatkowych barier ochronnych wzdłuż drogi oraz regulację studni telekomunikacyjnych w Debrznie. Czas na wykonanie tych prac mija z końcem lutego.

Dodajmy, że w pomimo przekraczającego rok poślizgu w zakończeniu tej inwestycji, na wykonawcę nie została nałożona żadna kara finansowa.