Pożar w Malachinie w gminie Czersk. We wtorek po południu spłonął drewniany dom, w którym samotnie mieszkała 85-letnia kobieta. Na szczęście nic się jej nie stało.

Informację o pożarze chojnicka straż pożarna dostała około 16:30. Na miejsce zadysponowano dziewięć zastępów straży pożarnej - mówi Weekend FM komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Chojnicach st. kpt. Błażej Chamier Cieminski.

- W środku znajdowała się jedna osoba, która na szczęście ewakuowała się przed objęciem pożarem całego obiektu. Po przyjeździe na miejsce zdarzenia rozpoczęliśmy działania polegające na podaniu czterech prądów wody - dodaje komendant.

st. kpt. Błażej Chamier Cieminski

- Oglądałam telewizor w pokoju i tak mnie coś zaleciało. Obeszłam cały dom, nic nie było. Otworzyłam drzwi na strych, a tam było pełno dymu. Wyszłam na schody i zaraz dzwoniłam do syna, że się pali - relacjonowała reporterowi Weekend FM 85-letnia mieszkanka spalonego domu Czesława Wasiniewska.

Czesława Wasiniewska

Jak dodaje pani Czesława, drewniany dom należał do rodziny od pięciu pokoleń. Kobieta szacuje, że budynek miał 290 lat. Teraz obiekt nie nadaje się do użytku. Poszkodowana spędzi noc u swojej córki.

Pomoc 85-latce zadeklarowały władze gminy Czersk. Jak zapowiada zastępca burmistrza Czerska Grzegorz Klauza, w środę poszkodowaną mają odwiedzić pracownicy Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

- Pani zgodziła się, żeby wstawić na podwórko przyczepę kempingową, bo będzie chciała w ciągu dnia nadzorować prace porządkowe, także będzie miała się gdzie schronić - mówi wiceburmistrz.

Grzegorz Klauza

Przyczyny pożaru nie są na razie znane.

O tej sprawie usłyszysz również w Wiadomościach Weekend FM w środę 16 maja.