Janina Kłosowska w swoim liście, który skierowała między innymi do burmistrza Chojnic i radnych Rady Miejskiej, nie szczędzi mocnych słów, nazywając In Vitro "techniką polegającą na wyprodukowaniu na laboratoryjnym szkle ludzkich istnień", z których wiele trafia "na nieokreślony czas do medycznych zamrażarek" i zarzucając radnym, że los tych istnień ich nie obchodzi.

"W sumieniach ludzi wierzących, jakich zdecydowana większość zasiada w Radzie Miasta taka uchwała powinna wywołać sprzeciw wobec naruszenia Bożych Przykazań, zwłaszcza "nie zabijaj"", pisze prezes Akcji Katolickiej. I dodaje:

"Będziemy bronić życia dopóki nam sił starczy i dopóki ono będzie zagrożone. Będziemy się sprzeciwiać aborcji i In Vitro i wszelkim innym procedurom, bo zapewne niedługo sięgnie się po eutanazję, albo bardziej wyrafinowane sztuki na ludzkich embrionach".

Dodajmy, że "Program wsparcia prokreacji dla mieszkańców Chojnic" wywoływał skrajne emocje od momentu, gdy władze miasta wyszły z tą inicjatywą. Aby pogodzić różne środowiska do prac nad kształtem programu zaproszono także ekspertów z dziedziny naprotechnologii, jednak ostatecznie w uchwalonym dokumencie znalazło się miejsce tylko dla In Vitro - choć, jak słyszeliśmy na ostatniej sesji Rady Miejskiej, drzwi do uchwalenia podobnego programu opartego na naprotechnologii ciągle są otwarte.

relacja

"In Vitro nie jest procedurą, która leczy niepłodność, lecz jedynie techniką, która polega na wyprodukowaniu na laboratoryjnym szkle ludzkich istnień przy jednoczesnym skierowaniu wielu na nieokreślony czas do medycznych zamrażarek. Są tam te dzieci, które czekają na urodzenie, albo na śmierć. Nieznany jest ich los i ten los właśnie też nie obchodzi naszych radnych".

Janina Kłosowska

Jednym z argumentów przeciwko In Vitro jest kwestia zabijania embrionów. Bezpośrednio jest to naruszenie 5-go przykazania. Dla katolika jest to wielka tragedia, obciążająca sumienie. Przykre jest to, że ten proceder nastąpił w wielkim tygodniu w mieście, gdzie patronem jest Jan Chrzciciel, a zasłużonym obywatelem Jan Paweł II.

Aleksander Mrówczyński

Wojewoda będzie oceniał projekt tej uchwały pod kątem praworządności. Jeśli dopatrzy się niezgodności z prawem, to ma prawo uchylić tę uchwałę. Czekamy na jego decyzję, nie będziemy naciskać, bo to jest jego indywidualna decyzja, natomiast na pewno będziemy się starali dotrzeć z naszymi argumentami do wojewody.

Bartosz Bluma