Leszek Pepliński podczas swojego wystąpienia w sprawie działki na ulicy Asnyka nie przebierał w słowach. Mówił o "prywatnym interesie" burmistrza, lekceważeniu Rady Miejskiej, arogancji władzy i "jaskrawej próbie manipulacji". Insynuował także istnienie "nieznanej mieszkańcom i radnym przyczyny pośpiechu burmistrza" w procedowaniu uchwały o sprzedaży, który - tu cytat "mało stanowczo, ale zaprzecza o istnieniu konkretnego nabywcy tej działki".

Burmistrz Arseniusz Finster zareagował na te zarzuty bardzo emocjonalnie:

- Prywatny interes, który jakoby realizuję, to to już traktuję, panie radny, w kategorii zwykłego chamstwa, chcę panu powiedzieć. Zwykłego chamstwa. Ja panu nigdy nie zapomnę tego, że pan na forum Rady Miejskiej może snuć takie dyrdymały, że to mój prywatny interes. Jeżeli pan coś wie o moim prywatnym interesie w kategorii tej działki, to prokuratura jest 100 metrów stąd.

Już po sesji zapytałem radnego Leszka Peplińskiego o dowody na poparcie jego wygłoszonych publicznie tez:

- Pana wypowiedzi nie były zbyt mocne?
- Nie, były merytoryczne i każda wypowiedź poparta materiałem dowodowym.
- Czyli ma pan jakieś dowody?
- Które przedstawiłem w załączeniu, w piśmie. Dziękuję bardzo.

Burmistrz Chojnic jeszcze podczas wczorajszej (27.03) sesji poinformował, ze złoży zawiadomienie do Prokuratury Rejonowej w Chojnicach o podejrzeniu popełnienia przestępstwa pomówienia funkcjonariusza publicznego przez radnego Peplińskiego.

relacja