Zacznę od niuansów, które każdy ze słuchaczy może zinterpretować sam: po pierwsze spotkanie w sprawie prezentacji projektu zorganizowano w piątek o 12.00. Czyli w dniu, który dla handlujących na targowisku jest chyba najbardziej owocnym dniem tygodnia. Dlatego do ratusza dotarła ich zaledwie garstka. Po drugie podczas prezentacji były rzuty poziome, szkice elewacji, ale zabrakło pokazania wizualizacji całej inwestycji. Projektant tłumaczył to awarią komputera.

Trzeci niuans może świadczyć o tym, że burmistrz Arseniusz Finster modernizację targowiska traktuje poważnie: choć na początku spotkania zapowiedział, że poprowadzi je jego zastępca, Adam Kopczyński praktycznie w ogóle nie doszedł do głosu, a z handlującymi dyskutował sam Finster.

Ta dyskusja była miejscami gorąca, a często szczegółowe pytania dotyczyły między innymi możliwości docieplenia podłóg pawilonów, lokalizacji poszczególnych stoisk pod nowym dachem, przyłączy elektrycznych, czy też możliwości zainstalowania w przyszłości ścian na konstrukcji dachu, tak by przy Młodzieżowej powstała hala targowa.

Najważniejsza dla przedstawicieli handlujących była jednak deklaracja, która padła pod koniec spotkania:

- Ostatnie pytanie!
- Kiedy pan burmistrz zacznie inwestycję? Zaczniemy w 2019 r. Dziękuję bardzo.

Inwestycja będzie jednak rozłożona w czasie, bo jej szacunkowy koszt, zamiast prognozowanych wcześniej 3 - po wykonaniu projektu wzrósł do około 5 milionów złotych.

relacja

Nie tylko, żeby u nas w Chojnicach były markety. Wszystkie inne, ościenne miejscowości, jak dodamy mieszkańców, to tu gdy powstanie takie nowoczesne targowisko, ono będzie promować nasze miasto i my będziemy tam robić wspaniałe zakupy, bo nikt nie kupi świeżych truskawek w markecie. Nikt nie kupi ogórków, czy miodu i deklaracja, że ta pierwsza łopata zostanie wbita w 2019 roku, to nam o to chodziło.

Maciej Werochowski