Tak - wydaje się, że szansa jest i to nawet spora. Po pierwsze - mimo, że ostatnie dwie rozprawy trwały tylko po kilkanaście minut, można powiedzieć, że proces przyspieszył, bo dzisiejszy (16.04) termin, inaczej niż to bywało w przeszłości - został wyznaczony już w dwa tygodnie po ostatnim posiedzeniu. Po drugie - wnioski o rychłym zakończeniu można wyciągnąć z wypowiedzi obrońcy Mirosława B. Podczas ostatniej rozprawy mówił on, że zaplanowane na dziś (16.04) w sądowym harmonogramie około 2 godziny wystarczą także stronom na ewentualne wygłoszenie mów końcowych.

Oczywiście, nawet jeśli tak się stanie, mało prawdopodobne jest, by sędzia zdecydowała się od razu wydać orzeczenie - na to poczekamy pewnie kolejnych kilka dni.

relacja