Sąd wysłuchał dziś (10.05) czterech świadków - dwóch z nich to mężczyźni, którzy na zlecenie także oskarżonego w tej sprawie Jarosława U. brali udział w rzucaniu kamieniami w dom Zdzisława Marka. W wyjaśnieniach pierwszego wielokrotnie przewijało się stwierdzenie, że głównym zleceniodawcą procederu był Mirosław B., natomiast drugi z mężczyzn na większość pytań odpowiadał "nie pamiętam".

Sąd miał dziś (10.05) także odsłuchać nagrań rozmów Jarosława U. i Mirosława B., które mogą mieć duże znaczenie w ustaleniu roli byłego burmistrza Debrzna w wydarzeniach z początku 2015 roku.

Jedno nagranie faktycznie odsłuchano, jednak nie było ono całkowicie zrozumiałe i sędzia postanowiła przekazać wszystkie pliki audio biegłemu, który ma sporządzić z nich stenogramy.

Kolejną rozprawę zaplanowano na 31. maja.

- On dzisiaj wielokrotnie podkreślał udział byłego burmistrza w tym całym procederze zastraszania przewodniczącego Rady Miejskiej. Mówił, że mężczyzna, który zlecał mu obrzucenie kamieniami domu Zdzisława Marka, a także m.in. później obrzucenie koktajlami Mołotowa tegoż domu, do czego na szczęście nie doszło, że ten mężczyzna był za każdym razem inspirowany właśnie przez byłego burmistrza Debrzna Mirosława B. Ten świadek podkreślał, że to, co dzisiaj powiedział, było prawdą, czyli m.in. właśnie to ważne, że Mirosław B. miał zlecać zastraszanie przewodniczącego Rady Miejskiej Debrzna.

relacja